czwartek, 3 września 2015

Różowy zestaw/ Handmade pink set 1:12

Taki oto różowy zestaw zrobiłam jakiś czas temu na zamówienie i teraz, w paczce z innymi moimi miniaturkami, podróżuje sobie do Australii. To zestaw czterech sprzętów kuchennych - jest tu robot kuchenny z odchylaną głowicą, czajnik elektryczny z podstawką, waga kuchenna i toster.


I kilka zdjęć miniaturowej scenki, zorganizowanej na szybko do celów fotograficznych. Wszystkie mebelki, dodatki i akcesoria widoczne na zdjęciach także są mojego wykonania (łącznie z mebelkami w tle) :)



A na koniec opowiem o czymś co ostatnio bardzo mnie zaskoczyło, zastanowiło i trochę zmieniło sposób myślenia...
Rozmawiałam ostatnio na facebooku ze znajomą, po angielsku, bo znajoma jest ze Stanów. W pewnym momencie spytała mnie w jakim sklepie na świecie zaopatruję się w części do moich mini sprzętów. Tu chwilowa konsternacja, bo musiałam się upewnić co oznacza angielskie słówko, którego użyła, a którego wcześniej nie znałam. Nie narzędzia, nie materiały.. CZĘŚCI. Czyli pokrętła, przyciski, trzepaczki itd. No jak to?! Przecież sama je robię! One nie są kupne, a ja nie zajmuję się składaniem miniatur z gotowych elementów. Odpowiedziałam jej, potem rozmawiałyśmy dalej, bla bla bla...
Ta rozmowa bardzo mnie zastanowiła. Wiem, że Amerykanie są narodem, który ma szczęście bardzo upraszać sobie wiele czynnosci w każdej dziedzinie życia. Wiecie, różne narzędzia do technik handmade,większy asortyment wszystkiego, lepsza technologia itd. Ale najwidoczniej dziwne jest to, że moje miniaturowe sprzęty robię sama i część osób myśli pewnie tak samo - że używam gotowych elementów. Niesamowicie mnie to zdziwiło! Przecież tyle czasu spędzam na wycinaniu, modelowaniu, szlifowaniu, malowaniu, lakierowaniu bo chcę, żeby gotowy produkt wyglądał bardzo realistycznie. Staram się każdy najmniejszy przycisk i pokrętło zrobić idealnie, a niektórzy i tak będą myśleć, że je kupuję. Dziiiiwne...
Może to właśnie to wyróżnia moje sprzęty od tych katalogowych 'made in China', które wyskakują z wtryskarki i taśmowo maźnięte są byle jak farbą. Dbałość o szczegóły, której nie da się zastąpić żadną maszyną.

5 komentarzy:

  1. Śliczniutko- słodziuśny ten zestaw! ;-**

    OdpowiedzUsuń
  2. Miejmy nadzieję że takie maleństwa nie będą " m.. china " - zresztą Twoje cudeńka są nie do podrobienia !

    OdpowiedzUsuń
  3. haha
    te maleństwa właśnie chyba Chinka robi a pani Lady Fanaberia się na niej wzoruje :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...